Leżę w domu chora. Już od poniedziałku źle się czułam. A co tu się dziwić. Większość prycha kicha na Ciebie i w końcu mnie dopadło.
czuję się fatalnie. Mam anginę i chore zatoki. Antybiotyk, kołdra i leżenie w taką ładną pogodę w łóżkuu...
właśnie teraz, jak jest długi weekend, pełno ciekawych imprez i spotkań ze znajomymi.
Wrrr.
Cóż, boku sobie nie wyrwę, a chora nie będę nigdzie wychodzić, bo wyląduję w szpitalu, jak trzy lata temu, na zatoki.
nawet nie mam siły pisać, bo mi słabo, więc mój post już skończę i wrócę do łóżka.
jak wyzdrowieje, to napiszę coś ciekawszego i dłuższego.
Pozdrawiam,
"Nie umiem pisać, ale jestem tego rodzaju debilem, który jeżeli czegoś nie umie, to go to strasznie wciąga. Lubię po prostu to, czego nie umiem, co jest nieznane." M.P.
Translate
czwartek, 31 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz