Translate

wtorek, 5 listopada 2013

Ja nic nie muszę, ja ewentualnie mogę



"Jak powiedział kiedyś Andrzej Mleczko: "w życiu każdego żółwia przychodzi moment, kiedy musi dać komuś w mordę".
Natomiast w życiu człowieka przychodzi taki moment, kiedy już nic nie musi."


 Za każdym razem kiedy rozmawiam ze swoim znajomym, czuję do siebie żal, litość, nie wiem kim jestem i po co naprawdę się urodziłam. 

- jakie Ty naprawdę masz wady, Marta? - zapytał mnie Łukasz, już nie pierwszy raz.

- chcesz żebym ci wymieniła? - zapytałam niepewnie

- tak, poproszę - twardo i zdecydowanie. 

- a więc: arogancka, uparta dziecinna, leniwa, przewrażliwiona...

- ja jeszcze bym dołożył te cechy, które zaobserwowałem w relacji z Tobą: przede wszystkim partykularna, zapatrzona w siebie niedoceniająca i nie potrafiąca obiektywnie ocenić niektorych sytuacji do tego niesalowa 

- faktycznie - i olewcza - spoglądał mi pewnie w oczy i patrzył, jak zareaguje. 
No ale masz czas - dodał.

- czemu partykularna? - zapytałam, chyba tylko to najbardziej mnie zainteresowało, z tego co się dowiedziałam o sobie.

- jesteś interesowna, jeżeli mogę sie tak wyrazić, chcesz brać, a nic nie dawać, nie ma w tobie poczucia granicy, miedzy dać i wziąć, obowiazku - dodał już nieco innym tonem.

- interesowna larwa, mówiąc otwarcie?

- rekompensaty, na szczęście uważasz, że to raczej nieświadoma postawa wynikająca z braku uświadomienia sobie, różnych zjawisk zależności i postaw.

- jakich postaw? - trochę  nie do końca rozumiem, o co może mu chodzić. czyżby to była ta nieświadomość?
- nie masz wypracowanych i przemyślanych postaw w stylu - tak należy postąpić, bo, tak należało by postąpić, bo to i owo, bywasz jak chorągiewka na wietrze, raz powieje w prawo, raz w lewo
raz w ogóle...
- co to w ogóle oznacza? - dopytuję, bo ciągle czegoś nie rozumiem.
- raczej nie postępujesz  logicznie, czyli zgodnie z własnym systemem wartości, tak jakbyś go nie miała, nie przemyślała, a idziesz do 30 i czas najwyższy mieć jakieś wartości...
- irracjonalność. Jestem irracjonalna. - tak tylko mogłam to skomentować.
- bierz moje słowa za dobra monetę na przyszłe lata - dodał, urywając trochę ten wątek, ale zaczynając drugi.
- u mnie każda rzecz jest zmotywowana czymś konkretnym, zasada jest prosta, chcesz pomagać innym, to najpierw pomóż sobie, ja się taka zasadą kieruję.
 - uczę się pokory i zaczynam naprawdę poznawać siebie.
i tego się trzymaj! - radosnym spojrzeniem otoczył moją osobę, wierząc, że dostrzegł we mnie potencjał i skruchę. 

"- Być może każda nowa znajomość jest dla nich problemem, z którym trzeba się przespać. A to nie służy trwałości związku.

- A przecież – rozmarzyła się – każda z nas marzy o mężczyźnie, przy boku którego chciałaby się zestarzeć…

- Bez mężczyzny też się zestarzeje. Spokojna głowa."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu